18.10.2013

Dolce & Gabbana

Cześć, myślę, że większość z Was mnie kojarzy. Jeśli nie, śpieszę się przedstawić - nazywam się almondcake i właśnie dostępujecie wątpliwej (napisałabym niewątpliwej, ale ach, gdzie moja skromność i moje maniery) przyjemności czytania moich postów na temat historii sklepów na Stardoll. Poczynając od dziś, w cotygodniowym cyklu przyjrzymy się bliżej dawnym sklepom. Gotowi? Zaczynamy.

Na dobry początek klasyk. Luksusowy klasyk. Któż nie zna tej marki? Te dwa nazwiska są prawdziwym synonimem luksusu. Poznajcie, proszę, panów Dolce & Gabbana.

To jedna z najczęściej podrabianych metek świata, zaraz po Louis Vuitton, który dzierży palmę pierwszeństwa. Występuje w chińskich sklepach jako Dolce&Banana, Dolce&Gabbena, Golce&Dabbana... Przyjrzyjcie się uważnie perfumom i torebkom, kiedy następnym razem będziecie w chińskim markecie lub na targu. Można się nieźle uśmiać.


No ale nie tym miałam opowiadać. Dwóch Włochów, Domenico Dolce oraz Stefano Gabbana w 1982 roku otworzyli sklep, który wkrótce stał się światową potęgą. Obczaić ich stronę możemy sobie tu, w międzyczasie popatrzmy na ów sławny duet:


Jeżeli chcemy kupić coś z kolekcji zimowej 2014, jest ona dostępna w sklepie on-line. Nie chcemy? To ja tylko porównawczo podam ceny. torebki od 200 do ponad 2.000 funtów, buty tańsze, bo od 165 do maksymalnie 860 funtów. Jeśli chodzi o sukienki, ceny kształtują się od 500 funtów wzwyż. Tanio raczej nie jest, bo teraz mnożymy razy pięć... I mamy cenę w złociszach. Auć.

Jak już zachwyciliśmy się cenami i skończyliśmy nasze zakupy, przejdę do Stardollowej (swoją drogą, słownik uparcie podpowiada mi zamiast "stardollowej" to  "standardowej", "sardelowej" lub "bastardowej". Hm.) wersji słynnego domu mody. Pojawił się on na witrynie 7 sierpnia 2012. Ceny w porównaniu do realnych kształtowały się nad wyraz nisko, bowiem między 
11 a 27 stardolarów. Nie taka znowu elyta.



Tak wyglądała natomiast reklama sklepu wyświetlana na stronie głównej:


Ubrania nie były jakoś wyjątkowo powalające i miażdżące każdego, kto na nie spojrzał. Znalazło się jednak kilka artykułów kupowanych chętniej od innych - były to czarne botki, ciemne okulary oraz przezroczysta torebka. Niewątpliwie najbardziej oryginalne okazały się jednak plastikowe płaszcze.

Trochę ciężko było mi ustalić, z jakiego pokazu bądź z jakiej kolekcji pochodzą te ubrania, jednak w końcu mam. Najprawdopodobniej była to S/S 2012 + białe futro Kate Hudson F/W 2011.














Lubicie tę markę? Posiadacie coś bądź też może marzycie, by posiadać? Co wam się najbardziej podoba?


(źródło: stardoll-i-my, lelalondon, bloginity, vogue, prlog, grafika google,
 nie było ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską)

20 komentarzy:

  1. ' nie było ciastek, więc kupiłem zaprawę murarską'... Ciekawy akcent musi być! :)
    Świetny post. Lekko się czyta. Nie ma powtórzeń i błędów. Właściwa osoba na właściwym miejscu.
    O czym marzę, żeby posiadać? Figurę Pani z trzeciego obrazka. :P

    Agatka_IS

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne masz te zaczepki słowne, jakieś nawiasy itd itd

    Bardzo lubię Twoje posty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Twoje posty, bardzo miło się je czyta. C;

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już wspomniano wyżej, twoje posty bardzo miło się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ostatnie buty. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nic nie mam, ale bardzo chciałabym mieć niektóre rzeczy.
    Świetny artykuł, almodn masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyłączam się do tego, że dobrze się czyta :)!
    Pamiętam ten sklep przez mgłę..

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze pamiętam ten sklep, głupia ja oczywiście nic nie kupiłam :P Piszesz cudowne artykuły ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Omnomonm, mam 3 rzeczy. Kolekcja średnio mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żałuję, że nie mam spódniczki w te kolorowe kropki... a tak to mam zielony płaszcz do ręki, okulary i półprzezroczyste buty, fajne Tribute.

    OdpowiedzUsuń
  11. Artykuł świetny, ale nic chyba nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie było mnie jeszcze na stardoll w tym czasie. Kilka rzeczy kupiłam w starbazarze. Do tej pory pamiętam zakup kostiumu za 303sd (ściska mi się serce do tej pory) - jak mogłam wydać wszystkie sd na jego zakup? Błąd początkującego bazarowicza.
    Artykuł jak zwykle bardzo dobry. Czyta się bez zacinania.

    OdpowiedzUsuń