Dzisiejsza "marchewka" bunny hop to okazja, żeby po wydaniu jedynie 600 SD otrzymać za darmo sukienkę z 2giej kolekcji LE.
Zaś tak wygląda reklama, którą otrzymaliśmy na pocztę:
Powiem szczerze, że jestem odrobinę oburzona. Rozumiem Callie's Picks, ale dawanie ubrań z LE jako darmówek to jest lekka przesada. Jeśli coś jest limitowane, to nie po to, żeby nagle rozdać to wszystkim (którzy w 3 dni wydadzą 600SD). To troszkę stawia pod znakiem zapytania kupowanie LE dzisiaj. No bo co z tego, że dziś płacimy ciężkie pieniądze, żeby być jedną z 1000, 1500, itp osób, które mają dany ciuch, jeśli za chwilę Stardoll może stwierdzić, że to jest darmówka dla wszystkich. To samo w przypadku Antidote, Young Hollywood i Strike a Pose.
Oczywiście, trzeba przyznać, że SD bardzo się postarał w tę wiosnę, promocji, konkursów i wszystkiego jest naprawdę dużo. Ale to moim zdaniem jest niestety przesada i strzał w stopę. Już lepiej by zrobili wypuszczając nagłą kolekcję LE, ludzie potrafią na nią wydać grubo ponad 600 SD.
Sukienka ta mi się nie podoba, dlatego nie zamierzam starać się o jej dostanie.
Co o tym sądzicie? Podoba Wam się cała ta sytuacja? Co myślicie o kolekcjach limitowanych patrząc z tej perspektywy?
CO
OdpowiedzUsuńta druga wersja i tak nie zdobedzie takiej popularności jak pierwowzór, tylko obniży wartość oryginału...
Sukienka chujowa, a Callie to tania hoe
OdpowiedzUsuńhahaha, w pełni się zgadzam :'D
UsuńTAK
UsuńTruer words were never said!
UsuńPodpisuję się rencyma i nogyma :)
Zabrakło W i R w ostatnim słowie xdd
UsuńAle żenada, stardoll kopie dołki sam pod sobą...
OdpowiedzUsuńEee, zgadzam się z Tobą, mimo że nie robię zakupów w LE ani innych podobnych. Sukienka mi się nie podoba i trochę nie ogarniam, bo w reklamie krzyczą, że rzadko spotykana sukienka, którą wkrótce spotkamy u co drugiego użytkownika - bezsens jak dla mnie.
OdpowiedzUsuń