10.11.2013

Miałam was zaskoczyć...

...i wpadłam całkiem przypadkiem na ciekawy pomysł. W gruncie rzeczy moja sytuacja skłoniła mnie do przemyśleń na ten temat. Mianowicie chodzi mi o pewne zjawisko. Zjawisko często spotykanie, w internecie nawet w szczególności.


Wiecie już, o co chodzi?

   No właśnie. Mówienie jednego, najczęściej robienie z siebie ofiary po to, by ktoś temu zaprzeczył. Najczęstsza postać tego zachowania to wstawianie zdjęć na Facebooka, raczej przez dziewczyny (u chłopaków tego nie zauważyłam). Oczywiście na zdjęciach są na maksa wypindrzone, w dopracowanej stylizacji, ustawione w ładnej pozie, a z podpisem "Ojejku, z zaskoczenia, jaka ja brzydka!". "To po co to wstawiasz?"-myślę sobie, jednak nie piszę tego, bo wiem, że walka ze "słit bff" dziewczyny, które oczywiście dały like'a do zdjęcia i miliard razy napisały, jaka to ona piękna jest, to działanie z góry skazane na porażkę.
Na pewno osoba ze zdjęcia chciała podwyższyć sobie samoocenę. Byłabym w stanie to zrozumieć, gdyby miała ją za niską, ale zazwyczaj takiej osoby wręcz przeciwnie-mają wysoki jej stopień i chciwie pragną więcej. Szkoda, bo upadek z wysokości bardziej boli.
A komentatorzy? Czy nie widzą w takim zachowaniu pewnej manipulacji? Chcą udowodnić swoją sympatię. Tylko dlaczego przez internet i w postaci takiej szopki? Ja nie mam potrzeby pokazywania moim przyjaciołom jak bardzo ich lubię przez Facebooka. Jestem świadoma, że różne są relacje międzyludzkie, ale tolerancja nie wymaga akceptacji, więc nadal uważam, że to dość puste.

   Drugim przypadkiem, zapewne bardzo wam znanym, jest użalanie się przed i po sprawdzianach . "Aaa, nie uczyłem się, dostanę pałę", "Boże, schrzaniłam ostatnie zadanie, a w pierwszym trudno mi było coś napisać i jeszcze...blablabla", "O jejku, piątka?!". Albo takie osoby mają naprawdę małe pojęcie o poziomie swojej wiedzy, albo chcą ukryć fakt, że siedzą nad książkami i maniakalnie kują. Jeżeli ktoś uważa, że nie jest dobry w jakimś temacie, a uda mu się nieźle napisać pracę, to może świadczyć o jego inteligencji (nie mylić z mądrością, oczytaniem, wykuciem). W takim razie udawanie, że nic się nie umie, wiedząc że jest inaczej, może prowadzić właśnie do stworzenia pozorów, że jest się bardziej utalentowanym, niż w rzeczywistości. Czyli znów wszystko sprowadza się do podbudowywania swojego ego.

A co z dystansem do siebie?

   Jeżeli ktoś nie mówi za często o swoich zaletach, jest skromny. Jeżeli wskazuje na swoje wady i nie wstydzi się ich, jest z nimi oswojony, to ma dystans do siebie. Jak poznać, że ktoś jest szczery w kwestii swoich wad, zalet i możliwości? Przede wszystkim nie pisze przesadnie. Jeśli ktoś powie ze śmiechem, że nie potrafi grać w piłkę i zrobi to raz, to raczej nie mówi tego, żeby wzbudzić litość. Osoba powtarzająca w kółko, że czegoś nie potrafi, mówiąca to z żalem, po prostu "jęcząca" chce najzwyczajniej w świecie zwrócić na siebie czyjąś uwagę, zmusić do zaprzeczania. W sumie gdy po raz kolejny słyszymy to samo, wolimy zaprzeczyć, z nadzieją że już więcej nie będziemy musieli tego słuchać.
Myślę, że im bardziej kogoś znamy, tym lepiej potrafimy poznać jego zamiary. Jest to kwestia wyczucia i znajomości charakteru.

Co z tym robić?

   Jak wiadomo każdy jest inny i nie możemy oczekiwać od innych ludzi, że będą się zachowywać tak, jak chcemy. Jeżeli denerwuje was takie zachowanie, albo ignorujcie, albo powiedzcie kulturalnie, ale dobitnie, co myślicie. Ze wstawiania zdjęć "jestem brzydka!" zapewne niektórzy po pewnym czasie wyrosną, bo to poniekąd kierowane jest trendem internetowym, ale jeżeli chodzi o przypadek nr 2, podobne sytuacje mogą zdarzać się przecież w życiu dorosłym-w pracy. Wtedy najlepiej uświadomić kogoś, jakie ma zalety, a jeśli to do niego nie dotrze, uznać to za hipokryzję i konstruktywnie skrytykować, licząc na to, że się opamięta choć trochę.

Często spotykacie się z takim zachowaniem?
Denerwuje was to? Ignorujecie je?

25 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoje artykuły!
    Z opisaną sytuacją spotykam się na codzień, pewnie tak jak każdy. Staram się to oczywiście ignorować, bo tak jak napisałaś, naskoczyłaby na mnie banda psiapsiółek tej laski.
    Jeśli chodzi o drugą sytuację, to ja też tak czasem mam. Wydaje mi się, że poszło średnio, a tu maksymalna ilość punktów. Nie jestem typem kujona, ale zależy mi na ocenach, nie zamierzam się z tym kryć.
    Jednak jest kilka takich osób (w mojej klasie zresztą), które jęczą przez cały dzień, jak to one nie umieją, a tu bach! Piąteczki, szósteczki i te sprawy. Zdarza się, mi też, ale staram się to po prostu ignorować. No, ale czasem się nie da.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie to takie sytuacje raczej śmieszną niż denerwują. No cóż, niektórzy ludzie się nie zmienią, chęć bycia "popularnym" ich przerasta. Co do drugiej przedstawionej sytuacji; w sumie mi to nie przeszkadza, bo moja klasa się jakoś zbytnio nie chwali, czy uczyli się czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem gruba i brzydka więc wstawię swoje zdjęcie w bikini

    tak

    bezbłędny plan

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam świetną pamięć (no i ta skromność) więc daruję sobie naukę. Najczęściej jest tak:
    - Sprawdzian dzisiaj.
    - Ku.. chnia. Nie uczyłam się...

    Ale i tak dostaję dobrą ocenę, więc mówienie 'Zapomniałam/em się pouczyć' nie musi być kłamstwem. Po prostu ta osoba może być wzrokowcem itd..

    Agatka_IS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zależy od poziomu trudności pracy. W gimnazjum mogłam się nie uczyć, ale wiedziałam, że coś umiem i faktycznie dostawałam dobre oceny.

      Usuń
  5. Świetny ten artykuł i baaardzo prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie wkurza takie zachowanie, jednak cóż mogę z tym zrobić.
    Artykuł bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Artykuł jak zwykle ciekawy. Oczywiście ze się spotykam z takim zachowaniem zapewne jak każdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! A co do tego zachowania na facebooku - zgadzam się. W szkole nie koniecznie (bynajmniej nie w mojej klasie). Owszem zdarza się, że ktoś mówi "o esu dostanę pałe, matka mnie zabije", a w rzeczywistości napisze sprawdzian/kartkówkę na 3 (mnie taka ocena np. z niemieckiego/fizyki satysfakcjonuje). No i wtedy ta osoba nie koniecznie mówi to, by zwrócić na siebie uwagę, ale po to, by hmm rozpocząć konwersację na temat owego sprawdzianu. Np: "jej, dostanę złą ocenę" - hmm ja to się uczyłam dwie godziny, ale pytania były za trudne i już nie wiem co dostanę. "no przez te pytania to była totalna porażka." itd. No, ale do rzeczy ; jeśli taka osoba dostanie tą trójkę (a liczyła na jedynkę) to po prostu nie jest świadoma swojej inteligencji (jak napisałaś), albo po prostu miała szczęście na pytaniach typu "abc" (które ostatnio pojawiają się częściej z przyczyny egzaminów). Artykuł BARDZO DOBRY. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wywiązałaś się z obietnicy :) Spotykam się z takimi zachowaniami, ale również staram się to ignorować. Co do drugiej sytuacji. W szkole jest kilka takich osób, a zazwyczaj są to ludzie, którzy uczą się najlepiej w klasie. Jęcza, że pójdzie im bardzo źle i jaki to sprawdzian/kartkówka była trudna, a potem dostają bardzo dobre oceny. Mi też się tak czasem zdarza i bardzo się cieszę, kiedy dostanę lepszą ocenę niż się spodziewałam. Jednak przez cały dzień nie stękałam oraz ubolewałam nad sobą. Dobrze, iż poruszyłaś ten temat.
    domsot

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwaga! Mam wiele takich laseczek wokół siebie, które są "brzydkie" i do wszystkich mówią jacy to oni są piękni, tylko nie ona. Ja osobiście nie uważam, że jestem brzydka, i nie uważam, że jestem piękna. Jestem zwykła, tylko że ja jestem sobą :) A z ocenami też tak jest. Ja się osobiście mało uczę, bo słucham na lekcjach, żeby potem nie ślęczeć nad książkami. Chyba, że czegoś nie pojmuję. Toleruję takie osoby, mi też się zdarzy być w depresji i coś palnąć..

    OdpowiedzUsuń
  11. odpisujesz: zgadzam się, wyglądasz jak zjechana żaba

    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój artykuł mile mnie zaskoczył :) Świetny jest!
    Co od przypadku nr. 1, też mnie to denerwuje. Masz rację. Brzydkie zdjęcie? Nie wstawiaj go. Co jeszcze mogę dodać... Właściwie wszystko ujęłaś w artykule. Mogę się tylko zgodzić.
    Ale! Co do przypadku nr. 2 to mam pewne małe zastrzeżenia. Moja klasa jest podzielona tak jakby na 3 grupy. Jedna, która nie uczy się w ogóle i nie słucha na lekcjach (zakały), 2, która uczy się i w domu i w szkole, no i i tak dostaje złe oceny (kujony), 3 grupa, która uczy się w domu, w szkole i mówi, że nic nie umie, a potem dostaje 4 lub 5. Powiem tak. Jeśli będziemy pesymistami i powiemy przed sprawdzianem, że nie umiemy NIC to na pewno większym zaskoczeniem, miłym zaskoczeniem będzie fakt, że dostaliśmy wyższą ocenę, niż się spodziewaliśmy. To naprawdę poprawia samopoczucie :). Gdy dostaniemy wtedy złą ocenę, nie będzie tak wielkiego zawodu, bo przygotowaliśmy się wcześniej na taki, a nie na inny obrót sprawy. Jeśli znowu będziemy optymistami i dostaniemy złą ocenę, będzie to dla nas potworny cios. Zakładaliśmy bowiem na 5/4 (zależy jak kto się uczy) i nagle dostaliśmy 2... To potrafi zniszczyć cały dzień. A gdy dostaniemy tą ocenę, którą chcieliśmy dostać to nie będzie aż tak wielka radość, to będzie obojętność. W moim przypadku jest to tak, że obiecuję sobie, że usiądę w domu na godzinę przed daną książką, a tak naprawdę siadam na 10 minut. Potem w szkole pytam sama siebie dlaczego się nie uczyłam. Uczę się więc na przerwach. Największy stres mam przed historią i matmą. Wtedy to jest powszechna panika (XD) w moim organizmie. Co do innych przedmiotów staram się słuchać na lekcjach (oprócz przyrody :D), żeby potem mieć mniej nauki.
    Uff. Ale się rozpisałam :D To dlatego, że poruszyłaś genialny temat! Mam nadzieję, że zostaniesz i pokażesz więcej swojego talentu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, faktycznie 2 przypadek jest trochę zgeneralizowany. W sumie trochę ponarzekałam na osoby z mojej klasy, które swoim zachowaniem nie dość że denerwują innych, to jeszcze sprawiają, że staje się mniej pewnym siebie.
      Ja mam różnie z nauką, chociaż jak mówię, że nic nie umiem z niemieckiego ,to tak faktycznie jest xD
      W każdym razie preferuje korzystanie z własnej inteligencji, bo nawet nie posiadając żadnej wiedzy, można coś wykombinować.
      Cieszę się, że ta kwestia wywołała takie wątpliwości, w końcu chodzi o dyskusję :)
      Dziękuję za wsparcie, tez bym chciała móc dalej pisać, najlepiej nadal z Sarcią :)

      Usuń
    2. Znaczy się, ja nie uważam, że to dobrze, bo tak nie jest :D Chodzi mi tylko o to, że u niektórych to pomaga.
      Ja zawsze na sprawdzianach jak czegoś nie umiem to piszę głupoty, bo zawsze mogę trafić ;) Lepiej napisać coś, niż nie napisać nic.
      Fajnie byłoby jakbyście faktycznie obie zostały!

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Twoje artykuły! ♥ Świetnie się je czyta i są serio pouczające (no, w jakimś stopniu, bo są rzeczy, o których czasami wiemy :D).
    Pierwsza rzecz mnie może tak nie irytuje, bo nie mam facebooka, ale są sytuacje chociażby w szkole, kiedy rozmawiasz z kimś. "Och, jestem taka gruba, ale zakładam leginsy do krótkich bluzek", "Ow, nie, mam grube nogi", "Jestem brzydka, muszę sobie zrobić słit focię", "Hejtuję dziewczynami robiącymi sobie zdjęcia w kiblu. Idiotki. Chodź do łazienki, zróbmy sobie fotkę", "Nienawidzę tego, że Iksińska tak gada z chłopakami. Dziwka. Heeej, czekaj, muszę podejść do niego i zabrać mu plecak!" - czyli logika szkolnej młodzieży ogółem. Najbardziej mnie wkurza to gadanie, że jest się brzydkim/grubym/itp.. Rozumiem posiadanie kompleksów, okay, każdy je ma, ale jeśli słyszę od kogoś, że jest gruby (a wygląda jak patyk), a potem do osoby niekoniecznie szczupłej krzyczy "Ojej, taka szczuplutka jesteś", to mnie krew zalewa. Sama nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu, ale cholera, nie pieprzę o tym całemu światu. Masz problem? Rozwiąż go, bez użalania się nad sobą, a nie twoim hobby jest jojczenie i nic nie robienie z tym.
    Generalnie sytuacja nr. 2 kompletnie mi nie przeszkadza. Ja często mówię "No, nie specjalnie się uczyłam", kiedy przeczytałam wszystkie tematy raz z 15 minutowymi przerwami na tumblra - dla kogoś będzie to nauka, ale dla mnie nie. Dostanę cztery? Wow, szok! Każdy się uczy inaczej i jego wyznacznik możliwości też jest inny, więc tutaj jeśli ktoś powie "Nie uczyłem się" może faktycznie dostać jedynkę lub z radością piątkę. Natomiast inna jest sytuacja, gdy są osoby, które się uczą i dostają najwyższe oceny, a histeryzują przed i po sprawdzianie - to irytuje.
    Bulwers x 24432987319342834839779132 wita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wjem, czasem zarzucam tekstami a'la Captain Obvious, ale tyle do mnie dociera impulsów i nad tyloma rzeczami się zastanawiam, i jeszcze jak mam wenę, będąc tak chaotyczną zapisuję wszystko :D
      (haha, ostatnio stwierdziłam, że fajnie, że bracia Mroczkowie grają braci w "M jak miłość" xD )
      Drugi przypadek opisywałam na podstawie własnych doświadczeń z gronem kujońskim w mojej klasie, obecnie maturalnej, gdzie już wszyscy mają dosyć ciągłego gadania o matmie, nawet ja, wierna poddana tej królowej nauk.

      Usuń
  15. Boże czemu nie znam ludzi takich jak Ty (lub Takich) którzy uważają, że to zachowanie jest żałosne :C!
    Wokół mnie są same tępaki ;_;
    Artykuł jak zawsze super! Chce więcej!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nienawidzę takich ludzi. Często spotykam się ze zdjęciami dziewczynami, które piszą jakie one są brzydkie przy opisie do zdjęcia , a jednak dodają te zdjęcia i oznaczają na nim osoby. Wkurza mnie to, że osoby oznaczone na tym zdjęciu piszą komentarze typu ,,ale ty jesteś ładna ♥ '' , a osoba, która dodała te zdjęcie pisze ,,nie kłamcie, jestem brzydka -.- ''. TO PO CHOLERĘ one dodają te zdjęcia ? Najbardziej denerwują mnie osoby, które żebrzą o lajki.

    OdpowiedzUsuń