Cześć Wam!
Na wstępie chcę Wam i Dominice bardzo, ale to BARDZO podziękować za to, że mogę tutaj nadal pisać. Niby te 31 osób to "nic" w porównaniu z niektórymi osobami z ankiety, ale dla mnie naprawdę dużo znaczy pisanie tutaj i jestem szczęśliwa, że tak miło mnie tutaj przyjęliście. Ale do rzeczy: dzisiejszy temat - hejterzy.
Tzw. ANONIMOWE hejterstwo jest chyba w internecie od zawsze, ale przez ostatnie lata - jak mi
się zdaje - się nasiliło. Wybijesz się w jakieś dziedzinie = hejt, zrobisz coś, za co Cię będą wszyscy
chwalić = hejt, zdobędziesz wielu przyjaciół na jakimś czacie internetowym = hejt, staniesz się
"popularniejszy" = hejt. Kurdę, praktycznie czego nie zrobisz = hejt. A dlaczego? Sama nie wiem,
ale opiszę Wam jak wygląda to z mojej strony.
się zdaje - się nasiliło. Wybijesz się w jakieś dziedzinie = hejt, zrobisz coś, za co Cię będą wszyscy
chwalić = hejt, zdobędziesz wielu przyjaciół na jakimś czacie internetowym = hejt, staniesz się
"popularniejszy" = hejt. Kurdę, praktycznie czego nie zrobisz = hejt. A dlaczego? Sama nie wiem,
ale opiszę Wam jak wygląda to z mojej strony.
Ja jestem osobą raczej poważną - a przynajmniej staram się taką osobą być. Owszem, zdarzają mi się głupawki itd., ale z umiarem. I teraz całkiem serio: nigdy nikogo nie hejtowałam i nie zamierzam tego robić. Dlaczego? Co mi z tego? Ktoś coś osiągnie, a ja sobie wejdę w komentarze (lub nawet napiszę do takiej
osoby, bo przecież jestem anonimowa, nie?) i napiszę list, KTÓRY NA PEWNO GO PORUSZY:
"Hmm.. to co robisz to guwno. I ty terz jestes guwnem. Nic nie osiongniesz w rzyciu bo jestes
debilem. hahaha ale ci pojechalam, rze cho cho. teras pewnie siedzisz pszed komputerem i
zalewasz klawiature lzami, co? Ha! rodziece cie wogule kochajom? bo mi sie nie wydaje.
i zobacz w lustro haha jaki paszór z cb."
(Tak, zaleję klawiaturę łzami, ale to tylko i wyłącznie przez Twoją ortografię).
I do cholery co mi z tego? Nie wiem, może chciałam podwyższyć swoją samoocenę? Wracając do tematu -
- nie hejtuję. Jeżeli coś mi się nie podoba w pracy kogoś - to mówię to w normalny sposób, albo nie mówię w ogóle, bo wiem, że ta osoba się starała i zrobi jej się przykro jeśli teraz ją skrytykuję. Jeśli już krytykuję wygląda to mniej-więcej tak: "Kasiu, popraw to i to, to będzie dobrze. Następnym razem zwróć uwagę na to i na to, bla, bla, bla" i wtedy rzeczywiście widać efekty. Dlaczego wszyscy nie potrafią ze sobą rozmawiać kulturalnie i mówić wprost co im się nie podoba? Przecież takie wyzywanie do niczego dobrego nie prowadzi, a czasem warto porozmawiać z kimś w kulturalny sposób, stając twarzą w twarz.
Wróćmy do samego hejtowania. Ja się naprawdę zastanawiam po co ludzie tak hejtują. I to jeszcze z anonima, bo nie mają odwagi się przyznać kim są - bo by sami zostali zhejtowani(?). Zaraz. Jaki w tym sens? Hejtuję, ale sam się boję, że mnie zhejtują. TO NIE MA SENSU. Więc po co ludzie to robią? Ja nie mam pojęcia, więc poszukałam odpowiedzi w internecie - w końcu można w nim znaleźć wszystko, huh? Nawet zdjęcie majtek swojej babci - co też jest irytujące, że wystarczy wpisać jedno hasło w Google i od razu masz odpowiedź na swoje pytanie.. Ale o tym kiedy indziej. Jak odpowiedziało Google:
- "Moim zdaniem tacy ludzie hejtujący z anonimka nie mogą samych siebie docenić więc szukają
problemu tam gdzie go nie ma i hejtują ludzi, których nie powinni bo sami o sobie nie mogą
powiedzieć nic dobrego dlatego też czepiają się innych. "
- "Boją się powiedzieć komuś coś prosto w twarz,więc robią to w necie za osłoną anonimowości."
- "Ponieważ są słabi, dowartościowują się szukając słabszych od siebie."
Natknęłam się również na filmik z Youtuba dot. hejterstwa na tym właśnie serwisie.
(Jeśli macie ochotę - posłuchajcie. Chociaż film jest stworzony typowo pod hejterów youtubowych,
można go porównać też pod inne sytuacje - nie koniecznie związane z serwisem yt).
Więc reasumując - hejerzy hejtują, żeby się dowartościować, a robią to z anonima, ponieważ boją się, że sami zostaną zhejtowani i wtedy będzie im bardzo przykro. Hejterzy są to takie typowe "gimbusy". I nie chcę tutaj obrazić żadnego gimnazjalisty - sama jestem w trzeciej klasie, ale "gimbus" to ktoś, kto nie potrafi się normalnie zachowywać w towarzystwie innych. (W mojej szkole typowy gimbus, to osoba która wszystkich dookoła obraża, a na przerwach wychodzi gdzieś za krzaki i wyciąga fajkę, której nawet nie potrafi zapalić, myśląc, że jak się "zaciągnie" to jest dorosła, a jak ją przyłapią biega między ludźmi i gada "o kur**, ale mam przypał. Ta dzi*** z fizyki mnie przyłapała. Co ja teraz zrobię?) Myślę, że hejterzy ciągle czepiają się innych, bo nie potrafią zająć się własnym życiem, albo go po prostu nie mają, bo nie robią nic innego tylko siedzą przed komputerem i myślą jak komuś "dokopać" lub sprawić przykrość.
Ile razy byliście świadkami hejterstwa?
A może sami hejtujecie? Jeśli tak - napiszcie jaki Wasz w tym cel.
Jak odbieracie/reagujecie na hejterstwo? Piszcie!
(źródło memów - Google Grafika)
Bardzo dobry artykuł, szczery i lekko napisany. Fajny.
OdpowiedzUsuńOgólnie to nie wypowiadam się na ten temat, podobnie jak na temat jakichś kiboli; jest to niedorzeczne, żałosne i nieśmieszne.
hejt się musi zgadzać
OdpowiedzUsuńdla mnie to jest śmieszne, leczenie własnych kompleksów przez internet. Kozak w necie, (brzydki wyraz) w świecie.
Kutas XDDD
Usuńrozwalił mnie trzeci obrazek...
OdpowiedzUsuńHejty, pełno ich na stronach na których można zachować anonimowość. Ogólnie artykuł dobry. ;) Nie hejtuję. Raz mi się tak jakby zdarzyło (ale dla mnie to nie było hejterstwo). Napisałam do dziewczyny całą prawdę, to co o niej myślę (nie z anonima :3). Zrobiłam to, bo miałam jej dosyć. W zazdrości rozwalała każdy związek i przyjaźń. Tak, i przez nią straciłam długoletnią znajomość z przyjacielem, już nie do odnowienia. A tak po za tym, nienawidzę hejterów.
OdpowiedzUsuńFajny artykuł. Z hejterami w Internecie zetknęłam się już dawno temu, jeszcze gdy prawie nikt nie miał aska i innych tego typu rzeczy :) Dlatego też nie mam zamiaru go zakładać, bo po co ktoś ma się na mnie wyżywać? Nie będę udawać kozaka jak to większość ludzi że "i tak mam to w dupie, po mnie to spływa co piszesz" bo to nie jest prawda. Mi się na przykład wtedy robi trochę przykro, każdy ma zresztą czuły punkt i w pewnym momencie go zaboli gdy go źle potraktujemy. Choćbyście nie wiem jacy pewni siebie i odważni byli. Jesteśmy tylko ludźmi.
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie mam zamiaru hejtować, nie mam ku temu nawet powodów a zresztą uważam że to głupie i do niczego nie prowadzi.
Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam, a jeżeli tak to przepraszam.
Ciekawy artykuł, dający do myślenia.
OdpowiedzUsuń"... poszukałam odpowiedzi w internecie - w końcu można w nim znaleźć wszystko, huh?
OdpowiedzUsuńNawet zdjęcie majtek swojej babci..."
Leżę i nie wstaję xd
Hahaha, wstawaj :D
UsuńHahah.. :D Dziadek z 3 obrazka... Pozdrowienia z podłogi. xd
OdpowiedzUsuńAgatka_IS
Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńHejterzy są po prostu żałośni (szczególnie anonimowi). Nie ma słów, żeby to wyrazić :)
Zarąbiste obrazki :D
Niestety hejterzy są w wielu miejscach akceptowani, a bycie jednym z nich jest wręcz zaszczytem ;/ Jak czytam niektóre komentarze na Wiedzy Bezużytecznej, to mam wrażenie, że tam siedzą sami hejterzy. Lol, napiszesz cokolwiek, a taki zakompleksiony debil potrafi napisać "eheheh, twój ryj mówi sam za siebie". Nie no, jak widać ze zdjęcia profilowego na Fejsie da się wiele wydedukować-jak się okazuje orientację seksualną, wiek, poziom umysłowy i historie rodziny 5 pokoleń wstecz. Sherlock się chowa!
OdpowiedzUsuńAle jeszcze gorsze jest stado orangutanów przytakujące takim osobom, dające im like'i i piszące "na MISTZRÓW go!" -.-
Dobra, koniec żalenia się. A artykuł spoko, tylko jak dla mnie trochę za dużo memów, może na starość traci się na nie odporność.
Fajny artykuł, a ostatni obrazek jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńDobry artykuł :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej wkurza fakt, że są tacy, dla których uświadamianie ich błędów jest obraźliwe i od razu mają cię za hejtera. Człowiek czasami musi być porządnie, że tak powiem zhejtowany, ale nie tylko w internecie.
OdpowiedzUsuńNiektórzy nie widzą różnicy w hejtowaniu a wyrażaniu swojej opinii :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo dobrze zaznajomiona z tym tematem. W tamtym roku nonstop dostawalam takie hejty, choc w sumie nie wiem dlaczrgo. Jedyny plus dla hejterow, to to, ze nie z anonima.
OdpowiedzUsuńNajpierw sie zastanawialam, co jaim zrobilam, ale potem to olałam.
Super artykul, dobrze trqfilas w temat. :)
Trafny artykuł.
OdpowiedzUsuńHejt jest na porządku dziennym gdzie się nie popatrzeć zawsze go znajdziemy. Anonimowe dzieci.. Albo nawet nie dzieci, tylko osoby niemające się na kim wyżyć w życiu realnym. Przeważnie nakręcające się same sobą..
Oby z czasem ich "masa" zmalała :)
Świetny artykuł, pisany jak ktoś wyżej wspomniał : lekko. Co do hejterów, nie rozumiem tych ludzi.
OdpowiedzUsuńZarąbisty artykuł!
OdpowiedzUsuńszczerze powiem,, że ja też zastanawiałam się jaki oni mają w tym cel. Sama byłam świadkiem hejtu.. może nawet i hejtowana, szczerze powiem, że nie pamiętam xd Ale zgodzę się, oni chcą się wyżyć na innych, obrazić kogoś kto jest od nich lepszy lub słabszy żeby poczuć się lepiej (nie wiem jak można w ten sposób się poczuć lepiej ale oni chyba tak się własnie czują...). Mam nadzieję, że ta nagła fala hejterów odpłynie daleko stąd ;))
Świetny i dobrze przemyślany artykuł.
OdpowiedzUsuńdomsot
Fajny artykuł :)
OdpowiedzUsuń